czwartek, 10 września 2015

4. Wróciłam

Uhuhuuu.. Znowu mnie nie było wieki ;)
 
Ale na swoją obronę muszę powiedzieć, że powstało w tym roku kilka postów, tylko na innym blogu (Klik). Sama nie wiem, który z tych blogów powinnam dalej prowadzić. Z jednej strony jestem kobietą nie z tych czasów, a z drugiej ciągle coś tworzę. Hand Made, DIY, ciągle coś.. ;) Moje ręce i moje myśli ciągle krążą wokół tych tematów. Jestem też łasuchem. Uwielbiam jeść, ale jedzenie trzeba najpierw przygotować ;) Szczególnie lubię piec słodkości :P Myślę, że posty z tamtego bloga pojawią się na tym. Muszę jakoś połączyć te dwa blogi.

Wiele się zmieniło...

 Kiedy zaczynałam pisać - w 2013 roku - czułam się trochę jak kosmitka. Bo czy to normalne, że młoda dziewczyna zamiast iść ze znajomymi na imprezę, w jesienny wieczór woli zaszyć się w swoim pokoju z kłębkiem włóczki, szydełkiem i kubkiem gorącej czekolady? Albo od czasu do czasu posłuchać hitów sprzed lat. Te piosenki często mają duszę, opowiadają jakąś historię, albo poruszają ważne kwestie... Poruszają w jakiś sposób mnie. Czy to tekstem, czy melodią, czy wokalem.

Kolejną rzeczą jaka się zmieniła od 2013 roku, to to, że coraz więcej osób szyje samemu, coraz więcej osób interesuje się  rzeczami wykonanymi własnoręcznie. Kiedyś czułam, że jeśli powiem komuś, że robię takie rzeczy ( zwłaszcza mając naście lat), zostanę odebrana jako stara babcia. I tak się czułam. Czułam się " zdziadziała" :)  teraz moje pasje stają się trendy :D Bardzo mnie to cieszy ;)

Zmieniło się też trochę w moim życiu. Trafiłam do szpitala, ale to akurat nie wpłynęło na mnie i na moje życie. Nie musiałam się uczyć do egzaminów, bo leżałam na wczasach 7 dni w sali nr osiem, a potem 9 dni w sali nr 4 :D Bardzo mile wspominam ten czas :) Poznałam też  bardzo sympatycznego mężczyznę. Oby to nie był tylko sen ;) A jeśli nawet, to nie chcę się z niego budzić.

Trzymajcie kciuki,
Mia ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz