niedziela, 11 października 2015

12. Mroźne dni

Nie da się ukryć, że nadchodzi zima i to wielkimi krokami! Czas zaopatrzyć się w ciepłe czapki, szaliki i rękawiczki.
Muszę się Wam pochwalić, że udało mi się zaprzyjaźnić z Łucznikiem. Dziś rano wyciągnęłam z szafy maszynę mojej Mamy i okazało się, że bez problemu się dogadujemy. Czyżbym z każdym szyciem stawała się coraz bardziej wprawną krawcową? W każdym razie udało mi się bez problemu zmienić igłę, nawinąć nić na szpulkę i ustawić naprężenie tak, że szew wychodzi idealnie.

 Tak jak mówiłam - zima idzie wielkimi krokami. Ja niestety zdążyłam już złapać anginę, dlatego postanowiłam zadbać o swoje gardło i zatoki.


Z tej dzisiejszej współpracy powstała czapka i komin.



Połączenie grubej dresówki z Minky - w sam raz na mroźne dni ;)
 Inspiracja - komin , czapka
A na nieco cieplejsze mam taką oto chustę. Wykonałam ją z włóczki Lanagold - mieszanki wełny z akrylem. Bardzo ładnie prezentuje się z moim fioletowym płaszczykiem ;) Jednak (przez ażur) chusta nie należy do najcieplejszych.




Póki co na tym się kończą moje przygotowania do zimy. A Wam jak idzie?
Pozdrawiam,
Mia ;)

1 komentarz:

  1. Dobrze Ci idzie. Zazdroszczę umiejętności. Rozglądam sie czasem za łucznikiem, ale jest daleko na mojej liscie rzeczy ktore sa mi niezbędne - boje sie ze nie bede dawala sobie z nim rady.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń